Od wielu lat, nowi mieszkańcy internatu, zanim zostaną oficjalnie przyjęci do grona pełnoprawnych wychowanków, poddawani są „otrzęsinom”. Do tegorocznych konkurencji, w których musiały wykazać się „kociaki”, należały m.in.: „konkurs piękności”, „ubijanie białka”, „taniec ze szczotką”, „jedzenie na ślepo” oraz „wybuchowy balon”. Po zabawie, przyszedł czas na złożenie ślubowania:„Ja, kot szarobury!Z ogonem zadartym do góry,Wyżej niż Pałac Kultury!Przysięgam:Wychowawców słuchać dokładnie,Myć się, czesać i ubierać ładnie.Miauczeć głośno i dosadnie!Ślubuję ładnie!Na koniec głos zabrał kierownik internatu - Zenon Wasiak, który wręczył również akty przyjęcia do internatu.
Od wielu lat, nowi mieszkańcy internatu, zanim zostaną oficjalnie przyjęci do grona pełnoprawnych wychowanków, poddawani są „otrzęsinom”. Do tegorocznych konkurencji, w których musiały wykazać się „kociaki”, należały m.in.: „konkurs piękności”, „ubijanie białka”, „taniec ze szczotką”, „jedzenie na ślepo” oraz „wybuchowy balon”. Po zabawie, przyszedł czas na złożenie ślubowania:
„Ja, kot szarobury! Z ogonem zadartym do góry, Wyżej niż Pałac Kultury! Przysięgam: Wychowawców słuchać dokładnie, Myć się, czesać i ubierać ładnie. Miauczeć głośno i dosadnie! Ślubuję ładnie!
Na koniec głos zabrał kierownik internatu - Zenon Wasiak, który wręczył również akty przyjęcia do internatu.
Archiwum